piątek, 6 grudnia 2013

When I Close My Eyes I Think Of You - ROZDZIAŁ 7

   Obudziła mnie rozmowa chłopaków. Otworzyłam oczy i zobaczyłam cały zespół w naszym namiocie. Odchrząknęłam i zwrócili na mnie uwagą. Wyplątałam się z objęć Niall’a, budząc go. Spojrzał dziwnie na swoich przyjaciół.
-Co wy tutaj robicie?- zapytał siadając za mną i obejmując mnie w pasie.
-Nic. Chcieliśmy zobaczyć, jak sobie śpicie.- powiedział szybko Liam i każdy z nich wyszedł z naszego namiotu.
-To było dziwne.- zauważyłam.
-No. Co oni tutaj robili?
-Nie wiem. Obudzili mnie. Zaczynam się ich bać.- przyznałam.
-Ja chyba też. A tak w ogóle dzięki.- uśmiechną się do mnie Niall.
-Ale za co?- zapytałam.
-Zaczęłaś się do mnie odzywać, a to chyba znaczy, że mi ufasz, prawda?- zapytał blondyn.
-Tak, to znaczy, że ci ufam.- zaśmiałam się.
-Jest! To co, idziemy na śniadanie?
-Tak.- zgodziłam się i wyszliśmy z namiotu.
   Dosiedliśmy się do chłopców, którzy właśnie przygotowywali śniadanie.
-Co będziemy dzisiaj robić?- zapytał Louis.
-Może pójdziemy nad jeziorko?- zaproponował Liam.
-Tu jest jezioro?- zapytałam szeptem Niall’a.
-Tak.- przyznał.
-Ok, to ustalone. Jak zjemy śniadanie to idziemy nad jezioro się wykąpać.-przyznał Zayn i już nikt się nie odezwał. Każdy w spokoju jadł śniadanie.
   Gdy wszystko skonsumowaliśmy, ugadaliśmy się, że każdy teraz idzie się przebrać i wspólnie pójdziemy nad jezioro.
-Ja się pierwsza idę przebrać.- przyznałam i weszłam do namiotu.
-Ok, to ja poczekam.- przyznał Niall.
   Na początek musiałam znaleźć kąpielówki, co nie było łatwe. I tak mam szczęście, że je wzięłam. Po chwili znalazłam je w plecaku i starałam się jak najszybciej przebrać, oczywiście uważając, aby ktoś nie zauważył za dużo. Zajęło mi to dość sporo czasu. Na kąpielówki ubrałam zwiewną sukienkę i wyszłam z namiotu. Niall poszedł się przebrać. Zauważyłam chłopaków.
-Ally, to my idziemy. Dołączycie do nas. Niall wie, gdzie ma iść.- powiadomił mnie Liam. Zgodziłam się przytaknięciem głowy. Chłopcy odeszli.
-Niall, co ty tam tak długo robisz?- zapytałam zniecierpliwiona. Blondyn wyszedł z namiotu, ale w ręce trzymał mój stanik.
-Patrz, co znalazłem.- zaśmiał się. No tak, zapomniałam go schować do plecaka.
-Niall, oddawaj, to moje!- krzyknęłam. On zaczął uciekać, a ja go goniłam.-Niall!- krzyknęłam za nim.- Stój! Już się w życiu do ciebie nie odezwę!- krzyczałam. On się zatrzymał i wpadłam na niego. Oboje się przewróciliśmy i zaczęliśmy się turlać po trawie. Zostało na tym, że on był nade mną.
-Nie zrobiłabyś mi tego.- zauważył.
-Zakład?- zapytałam.
-Nie.
-Tak myślałam.- zaśmiałam się, a Niall ze mną. Nagle zamilkł i zaczął wpatrywać się we mnie. Ja zareagowałam tak samo.
-Jesteś wspaniała.- powiedział, co bardzo mnie zaskoczyło. Odległość naszych twarzy się zmniejszyła, a po chwili nasze usta złączyły się w pocałunku. Nie mogłam się powstrzymać. To było silniejsze ode mnie. Dopiero gdy zabrakło nam tchu, oderwaliśmy się od siebie.
-Niall…- zaczęłam, ale nie wiedziałam, co mam dalej powiedzieć. Zatkało mnie.
-Przepraszam.- powiedział blondyn i zszedł ze mnie. Usiadł obok mnie na trawie, a ja zrobiłam to samo.
-To nie powinno się zdarzyć.- przyznałam.
-Tak, dlatego przepraszam.
-Niall. Wiem, że jestem dla ciebie ważna, ale jak na razie ja nie chcę angażować się w żaden związek.- przyznałam.
-Rozumiem. Ja chyba tez czułbym się nieswojo, gdybyśmy zaczęli chodzić.
-Niall, to nie tak, że nic do ciebie nie czuję, ja po prostu muszę się nad tym zastanowić.- przyznałam. Chciałam, żeby wiedział wszystko.
-Czyli mam u ciebie szanse?- zapytał zadowolony Niall.
-Tak. Masz u mnie szanse.- zaśmiałam się i oboje wstaliśmy i zaczęliśmy iść.- Wiesz, gdzie mamy iść?- zapytałam.
-Tak. Chodź.- odłożyłam mój biustonosz do namiotu i zaczęliśmy iść między drzewami.
-Byliście już tu kiedyś?- zapytałam. Tak jakoś, z ciekawości.
-Tak. Dwa razy. Jeździmy tutaj co rok.- przyznał.
-Dobrze wiedzieć. - uśmiechnęłam się i szliśmy dalej.
    Po chwili zobaczyłam chłopców, którzy wylegiwali się w słońcu. Zauważyłam jezioro, średniej wielkości. Całe to miejsce było nawet ładne. Otoczone drzewami.  Tylko w niektórych miejscach był cień, jednak nie zamierzałam z niego korzystać. Chciałam się opalić.
-Ally.- zaśmiał się Niall i wziął mnie za rękę, bo zatrzymałam się w miejscu. Na jego słowa się ocknęłam i ruszyłam dalej.
   Swój koc rozłożyliśmy nieco dalej od reszty, aby móc swobodnie porozmawiać.
   Wypakowaliśmy swoje rzeczy i byliśmy gotowi. Teraz tylko się rozebrać i wskakiwać do wody.
   Niall stał już przy mnie tylko w kąpielówkach. Jego klata… kosmos. Jak ja mogłam mu odmówić chodzenia? Jak?!
-Ally, jesteś?- zapytał roześmiany blondyn. No tak, znowu się zacięłam.
-Tak.- Ściągnęłam swoją sukienkę, jednak niechcący pociągnęłam sobie za sznureczek od bikini, i góra mi się rozwiązała.Musiałam go zawiązać, jednak nie zdążyłam, bo Niall mi się wepchnął ze swoimi łapskami.
-Ja pomogę.- powiedział. Dla waszej wiedzy, nic nie było widać, na szczęście. Nie wiem co bym zrobiła, gdyby ktoś zobaczył za dużo.
   Blondyn zawiązał mi górę od bikini. Stał tak blisko mnie, że czułam jego nagie cało, jak się o mnie opiera.
-Dziękuję.- uśmiechnęłam się do niego.
-Nie ma za co.- powiedział i pocałował mnie w policzek. Wziął mnie za rękę i zaczęliśmy iść w kierunku wody, gdzie kąpali się już chłopcy. Dołączyliśmy do nich.
   Zaczęliśmy bawić się w wodzie. Piszczałam jak tylko się dało. Nie zważałam na to, że oni to słyszą. Co chwilę Niall mnie przytulił. Podobało mi się to. Miło, że się stara.
-Wracamy już na koc?- zapytałam go na ucho. Blondyn się zgodził. Chwycił mnie za rękę i poszliśmy na koc. Czułam na sobie wzrok chłopców, ale nie przejęłam się tym zbytnio.
-Co będziemy robić?- zapytał mój przyjaciel.
-Będę się opalać.- przyznałam. Wyciągnęłam z torebki olejek do opalania.-Jeżeli chcesz, możesz go użyć.- powiedziałam i dałam mu buteleczkę do ręki. On posłusznie zrobił to, o co go poprosiłam. Zaczął się smarować. Oczywiście musiałam mu posmarować plecy, bo sam nie dałby rady.

Perspektywa Niall’a.
-Teraz ty możesz mi posmarować plecy.- poprosiła Ally. Zgodziłem się.  Ucieszyła mnie perspektywa, że mogłem jej pomóc. Alison położyła się na kocu, a ja usiadłem obok niej i zacząłem wcierać olejek w jej ciało. Widać było, że sprawiało jej to radość. Starałem się jak najdłużej sprawiać jej tą przyjemność. Lubiłem widzieć uśmiech na jej twarzy. Wiem o tym, że mnie kocha. Bo gdyby tak nie było, to pocałowałaby mnie? Wątpię. Rozumiem, że nie jest jeszcze gotowa na związek, dlatego poczekam. Dla niej mogę czekać wiecznie, ponieważ ją kocham.
   Nie miałem co robić, więc położyłem się obok Ally. Zacząłem patrzeć w niebo, ale słońce zbyt mnie oślepiało i dałem sobie z tym spokój. Dzisiaj jest wyjątkowo ciepło. Jeszcze takiego lata nie było w Londynie.

   Minęło już dość sporo czasu. Alison nadal się opalała. Oczywiście co jakiś czas zmieniała pozycję, żeby nie opalić tylko pleców. Szczerze, to zaczynałem się o nią martwić. Nie wiem, jak ona potrafiła wytrzymać tyle na słońcu. Ja w tym czasie byłem chyba ze trzy razy w wodzie, aby się ochłodzić, a ona nadal leżała.
-Ally, może pójdziemy do wody. Nie możesz tak cały czas leżeć na słońcu.- zauważyłem.
-Chyba masz rację.- przyznała Alison i usiadła na kocu.
-To chodź.- wziąłem ją za rękę i chciałem, żeby wstała. Ona chwyciła się za głowę.- Coś się stało?- zapytałem.
-Kręci mi się w głowie.
-To od słońca.- stwierdziłem.
-Też tak myślę.- przyznała mi rację Alis. -Ok, może jak pójdę do wody, to mi to przejdzie.
   Ponownie chwyciłem ją za rękę i weszliśmy do wody. Chłopcy przyglądali nam się z uwagą, ale się tym nie przejąłem. Miałem gdzieś to, co oni myślą.
-Niall, wracajmy na koc.- poprosiła Ally.- Teraz jeszcze głowa zaczęła mnie boleć.- przyznała.
-Chodź. Pogadamy z Liam’em, może on coś doradzi.       
-Ok.- zgodziła się  Alison i poszliśmy w stronę koca chłopaków.
-Co się stało?- zapytał Payne.
-Ally źle się czuje.- przyznałem. Wiedziałem, że ona nic nie powie.
-Dlaczego?- zapytał.
-Leżała zbyt długo na słońcu i zaczęło jej się kręcić w głowie.- odpowiedziałem za nią.- I jeszcze do tego głowa ją boli.- dodałem.
-Najlepiej idźcie do cienia.- doradził Liam.
-Niech Ally weźmie moją czapkę.- powiedział Zayn zdejmując swoją czapkę z głowy i podając ją Alison. Ona natychmiastowo ją założyła.
-Najlepiej by było, gdybyście pojechali do domu. Ally odpocznie.- przyznał Harry.
-A wy też pojedziecie?- zapytałem.
-No i tu jest ten problem, że nie możemy. Bo właśnie zadzwoniliśmy do Perrie, Danielle i Eleonor, żeby tutaj przyjechały.- przyznał Malik.
-Pojedziecie we dwójkę. Przecież nie rozsadzicie domu.- zauważył Liam.
-Ally co ty na to?- zapytałem moją przyjaciółkę. W końcu musiałem liczyć się z jej zdaniem. Ona pokiwała głową na zgodę. Harry miał rację. Lepiej będzie jak pojedziemy do domu.- Ile dni was nie będzie?- zapytałem jeszcze.
-Za 2 dni wrócimy.- odpowiedział Liam.
   Wszyscy wróciliśmy do namiotów. Chłopcy pomogli mnie oraz Ally się spakować. Byli strasznie chętni do pomocy, co mnie zdziwiło, ale postanowiłem, że zastanowię się nad tym później.
   Gdy już wszystko zostało spakowane razem z Alison wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy do domu. Byłem zdziwiony, że chłopcy tak nas wypuścili. Oni coś kombinują, i ja dowiem się, o co im chodzi.

To ja! Cieszycie się?
Dodaję rozdział, ponieważ dzisiaj Mikołajki! To taki prezent ode mnie. Podoba Wam się?
Z pewnością jesteście zdziwieni, że tak szybko udało mi się napisać rozdział. To dlatego, że jestem chora. Na prawdę. Cały dzień leże w łóżku. Nie byłam dzisiaj w szkole i dlatego miałam tak wiele czasu :D
A teraz pytanka dla Was:
1. Czy Ally i Niall domyślą się, że chłopcy chcą ich zeswatać?
2. Co mógł oznaczać pocałunek Alis i Horana?
3. Czy Ally będzie gotowa na związek?
Ok. 
Bardzo zachęcam Was do pytania mnie na ask'u (zakładka: pytania), bądź w komentarzu pod rozdziałem. Dzisiaj odpowiem na wszystko. Możecie pytać o co chcecie. Na prawdę. Nawet o to, czy Ally i Niall będą razem, i w którym rozdziale się to zdarzy. :D
Mam dziś świetny humor. 


 Rozdział z dedykacją dla wszystkich. 
Kocham Was bardzo, bardzo mocno. Gdyby nie wy, to nie wiadomo, co bym teraz robiła, a tak dajecie mi wiele szczęścia i cieszę się, że jesteście ze mną. Nie opuścicie mnie, prawda?

To chyba na tyle. Ściskam. 
♥♥♥

7 komentarzy:

  1. fajny prezent na mikołajki dzięki ;*
    1. myśle że raczej tak
    2. to że bd w końcu razem
    3.mam nadzieje że tak
    czekam na następny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  2. "Niall stał już przy mnie tylko w kąpielówkach. Jego klata… kosmos. Jak ja mogłam mu odmówić chodzenia? Jak?! " - haha XD padłyśmy przy tym zdaniu XD dziękujemy bardzo za cudowny prezent na mikołajki :* <3
    1. Haahha chyba tak XD
    2. hym... Że będą ze sobą prędzej czy później :) ( mamy nadzieję że wcześniej XD)
    3. Mamy nadzieje że będzie.
    czekamy na next :*
    zdrowiej :) życzymy weny :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowny prezent na mikołajki :*
    dziękuję ^^
    mrrrry klata Nialla :P
    oczekuje nexta :D

    OdpowiedzUsuń
  4. obydwa rozdzialy jak zwykle super <3 czekam niecierpliwie na nastepne!
    ps.: pięknie Ci dziekuje za te slowa, które mi napisalas. nawet sobie nie wyobrazasz jak wiele to dla mnie znaczy! dziękuję Ci ślicznie ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Genialny rozdział !!!
    Kocham <3
    Chora jesteś ? Ojj ;c Zdrówka Skarbie ♥

    1. No raczej ! xD
    2. Że się koochają <3 I będą razem ;)
    3. yhym. xD

    Love,
    Paula ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. zapraszam na nowy ! ;)
    buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. 1. Po pewnym czasie pewnie tak haha ;D
    2. TO... MEGAAAAA!
    3.Jeszcze nie teraz, ale potem na pewno ;p

    Owww pocałowali się! Hahha i Niall zapinał jej stanik ^^
    Genialny rozdział. Fajnie, ze Ally i blondyn tak się do siebie zbliżyli ;)
    Pozdrawiam Bella♥

    http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń