niedziela, 6 kwietnia 2014

Don't Let Me Go - ROZDZIAŁ 1

Lipiec, 2011 r.
- Pa mamo, pa tato.- powiedziałam. Chciałam jak najszybciej mieć już to za sobą.
- Pa kochanie.- moja rodzicielka i zaczęła płakać. Nie, ona zawsze musi to robić? Przecież wyjeżdżam tylko na 2 tygodnie, a rodzice traktują to, jakby odjeżdżałam im na zawsze. Przejmują się tym bardziej, niż ja.
- Mamo nie płacz, przecież nie będzie mnie tylko 14 dni.- zauważyłam. Czy to było aż takie trudne do zrozumienia?!
- Wiem, ale boję się o ciebie. Nie wiem jak namówiłaś mnie do tego abym pozwoliła ci jechać na te kolonie.- przyznała.

-Po prostu, mam dar przekonywania.- zaśmiałam się.- Muszę już iść. Wszyscy na mnie czekają. Pa.- ostatni raz przytuliłam ją i ojca. Ciężko było mi się z nimi rozstać, ale musiałam to zrobić. Od zawsze marzyłam o tych koloniach. Teraz już z tego nie zrezygnuję. Za daleko zaszłam, aby się poddać. Zresztą rezygnacja z czegoś nie była w mojej naturze.
- Pa.      
   Pobiegłam szybko do autokaru.
- Możemy już jechać?- zapytał kierowca.
- Tak, oczywiście.- odpowiedziałam. Tak jak mówiłam wcześniej, wszyscy musieli czekać na mnie. Ale na szczęście już pozbyłam się rodziców i mam na 2 tygodnie z nimi spokój. Oczywiście będę musiała dzwonić, ale jakoś to przetrwam.
    Zaczęłam rozglądać się w poszukiwaniu wolnego miejsca. Jedyne wolne, jakie zauważyłam było obok jakiegoś chłopaka. Na głowie miał kaptur, więc nie mogłam zobaczyć z dokładnością jego twarzy. Podeszłam do niego.
- Jest tutaj wolne?- zapytałam wskazując miejsce obok niego. Wyciągnął słuchawki z uszu i spojrzał na mnie spod łba.
- Nie.- odpowiedział.
- Chyba jednak jest wolne. To ostatnie miejsce.- zauważyłam. Nie dam się tak łatwo nastraszyć.
   Chłopak rozejrzał się po autokarze.
- Masz rację. Siadaj.- zgodził się i odwrócił wzrok.
- Ty jesteś…?- zaczęłam, lecz chłopak mi przerwał.
- Tak, to ja.- przyznał. Kompletnie nie wiedziałam, o co mu chodzi.- Chcesz autograf czy zdjęcie?- zapytał. Co?
- Po co mi twoje zdjęcie?- zapytałam. Nic nie rozumiałam.- Nawet nie wiem, kim jesteś.
- Naprawdę?- nie wierzył mi. Czy ja o czymś nie wiem? Jestem aż taka tempa?
- Chciałam zapytać cię tylko  jak masz na imię?- przyznałam. Taki miałam zamiar od początku, a ten mi tutaj o jakiś zdjęciach i autografach wyskoczył. Ja nawet gościa nie znam.
-Och, to przepraszam, że byłem niemiły. Chciałem zobaczyć, jak zareagujesz.- zaśmiał się.- Jestem Louis.
- Cassandra, ale wolę, jak inni mówią do mnie Cassie, albo Cass.
- Ładne imię.
- Dziękuję.- uśmiechnęłam się do niego. Louis jest trochę dziwny, ale wydaje się być miłym chłopakiem.  Założyłam słuchawki na uszy i zaczęłam słuchać muzyki. To samo zrobił mój towarzysz.
   Rozejrzałam się po autokarze. Wszystkie dziewczyny patrzyły na mnie z  zazdrością. Jestem aż taka ładna, że się na mnie gapią, czy to może coś innego?
   Nie lubię ludzi. Muszę przyznać, że wolę swoje towarzystwo. Mieszkam na obrzeżach Londynu. Moja szkoła nie jest jedną z najlepszych, ale mimo tego nawet dobrze się uczę. Szkolna paczka już od dawna jest zainteresowana moją osobą. Chłopak, który wszystkim zarządza czeka tylko na mój ruch.  Może nie sprawiam jakiś problemów wychowawczych, ale aniołkiem też nie jestem. Michael - tak nazywa się chłopak, który dowodzi całą paczką, już nie raz pytał się mnie, czy nie zechciałabym dołączyć do nich. Stwierdził, że mogłabym się nadawać. Mam twardy charakter i chyba to go pociąga. Tak więc gdy tylko powiem słowo mogę stać się najpopularniejszą dziewczyną w szkole, a nawet i w okolicy. Jednak na razie tego nie robię. Może kiedyś do nich dołączę? Wiem, z czym się to wiąże. Przede wszystkim z uzależnieniami. Michael i jego paczka słyną z rozprowadzania wszystkiego. Wystarczy tylko jeden ruch z mojej strony, a mogę stać się taka jak oni. Już dawno dołączyłabym do ich paczki, ale boję się trochę konsekwencji. To może mnie zniszczyć, albo wyprowadzić na prostą. Muszę tylko podjąć ryzyko. Jak na razie nie chcę stać się narkomanką, która robi to z każdym. Aż tak źle ze mną nie jest.
- Jakiej muzyki słuchasz?- zapytał Louis. Wyciągnęłam słuchawki z uszu.
- Możesz się ze mnie śmiać, ale wolę stary, dobry rock. Tak szczerze, to nie znam współczesnej muzyki. Gdybyś zapytał mnie o jakiś dzisiejszy zespół, albo wykonawcę, to miałabym problem z wymienieniem jednego.- zaśmiałam się.
- Ooo, dobrze wiedzieć. Więc chyba będę musiał podszkolić cię w dzisiejszej muzyce.- odpowiedział mi z uśmiechem.
- Nie wiem, czy mnie to interesuje.- przyznałam.- Ale z chęcią posłucham twoich opowieści.
- Kiedyś do tego wrócimy.- obiecał.
- Dobrze.- zgodziłam się. Louis posłał mi szeroki uśmiech. Przyjrzałam się dokładniej jego twarzy. Grzywka wystawała spod kaptura. Jego śnieżnobiałe zęby  i zadbana cera wskazywała na to, że chłopak dba o siebie. A jego oczy… odlot. Jeszcze tak magicznych tęczówek nie widziałam. Zadziwiający kolor.
   Louis odwrócił wzrok ode mnie. Zaczął wpatrywać się na przemijający krajobraz.  Za oknem robiło się coraz ciemniej. No tak, zbliżała się noc. Rano mamy być już na miejscu, gdzie z pewnością zamieszkamy w jakiś domkach. Kolonie, to świetne rozwiązanie na to, aby nie nudzić się w wakacje.

   Czas mijał nieubłaganie. Razem z Louis’em  rozmawialiśmy na błahe tematy. Okazało się, że wiele mamy ze sobą wspólnego.
   Po pewnym czasie mój towarzysz zasnął. Ja też poczułam się śpiąca, dlatego zamknęłam oczy i już miałam zasypiać, gdy poczułam szturchnięcie. Niechętnie otworzyłam oczy i rozejrzałam się. Mój wzrok skierował się na dziewczynę, która siedziała po drugiej stronie autokaru.
- Myślisz, że poderwiesz go tym, że nie wiesz, kim jest?- zapytała. Zdziwiło mnie trochę jej pytanie. O co mogło jej chodzić?
- Ale ja nie wiem, o czym ty mówisz.- przyznałam.
- Oj ty już dobrze wiesz. Nie zgrywaj idiotki. Jak można nie wiedzieć, kim on jest?!
- Z tego, co wiem jest chłopakiem.- zauważyłam. Ja naprawdę nie wiedziałam, o co mogło chodzić tej dziewczynie.
- Kiedyś się zorientuje, że go kłamiesz.
- Ale ja go nie kłamię.- dziewczyna nie odezwała się już więcej. O co im wszystkim chodzi? Przecież Louis to normalny chłopak.
   Postanowiłam nie zadręczać się już myśleniem. Ponownie zamknęłam oczy i odpłynęłam do krainy Morfeusza.
  
   Poczułam jak coś się ruszyło. Niechętnie otworzyłam oczy i spojrzałam w górę. Zobaczyłam śmiejącego się Louis’a.
- Zasnęłaś na moim ramieniu.- zaśmiał się. Zorientowałam się, że mówi rację. Szubko podniosłam głowę.
- Najmocniej cię przepraszam. Nie chciałam.- przyznałam. Ale było mi wstyd. Jak ja mogłam to zrobić? Nie powinnam. Jejku, jak on musi się z tym źle czuć. Jestem taką niezdarą.
- Nic się nie stało.- uśmiechnął się do mnie.
- Ja naprawdę nie chciałam. Nawet nie wiem, jak się to stało.- przyznałam. Chciałam się jakoś z tego wytłumaczyć.
- Nic nie szkodzi. Każdemu może się zdarzyć. To ja musiałbym przeprosić, że cię obudziłem. Na początku nie chciałem cię budzić, bo słodko spałaś, ale już ramię mi zdrętwiało.- zaśmiał się.
- Na pewno nic się nie stało? - zapytałam. 
- Tak.
- Ufff.- odetchnęłam. Ja naprawdę nie wiem, jak mogłam to zrobić. Nie panowałam nad sobą. Po prostu spałam. Chyba innego wytłumaczenia nie ma.
   Przez chwilę siedzieliśmy w niezręcznej ciszy.
- A nie wiesz może, za ile będziemy na miejscu?- zapytałam. Nie mogłam siedzieć w takiej ciszy między nami. Wprawdzie reszta uczestników kolonii hałasowała, ale mi chodziło o milczenie Louis’a. Z tego co zauważyłam to bardzo rozgadany chłopak, a teraz tak po prostu zamilkł. To wszystko przeze mnie.
- Tak serio, to nie wiem. - przyznał.
- A może wiesz w jakim mieście jesteśmy?
- Szczerze, to nie rozglądałem się po okolicy. Ale według moich obliczeń. Powinniśmy być za chwilę na miejscu.
- To dobrze.- uśmiechnęłam się. Odwzajemnił mój gest.
   Louis miał rację. Chwilę po naszej rozmowie autokar się zatrzymał.
- Jednak miałeś rację co do swoich obliczeń.- zaśmiałam się do chłopaka biorą swoją torbę.
- Moc matematyki.- uśmiechnął się i każde z nas ruszyło po swoją walizkę. Rozeszliśmy się w przeciwne strony. A szkoda. Louis to naprawdę fajny chłopak. Osoba z którą mogłam normalnie porozmawiać nie musząc używać przekleństw. Fajnie było tak na chwile być sobą i czuć się akceptowaną. Ciekawe, czy spotkam go na jakiś zajęciach? Na razie póki co muszę dać mu odpocząć od mojego towarzystwa. Może jeszcze kiedyś uda nam się porozmawiać? Wszystko jest możliwe, a nawet i bardzo. Myślę, że nie raz się jeszcze spotkamy.
   Dostałam informacje od opiekunki, jak mam dość do własnego domku, w którym mam zamieszkać przez 2 tygodnie.
   Bardzo się cieszyłam, że moi rodzice zgodzili się na te kolonie. Było to troszkę daleko, ale trudno. Od zawsze o tym marzyłam. Tutaj mogę być sobą. Pokazać, że jednak jestem dobrą osobą i mam serce. Moi znajomi myślą, że jestem bezduszna, ale nie zamierzam wyprowadzać ich z tego błędu. Niech zostanie tak, jak jest.


Witajcie!
Ok, jak widzicie, nic nadzwyczajnego się nie dzieje. Historia musi się rozkręcić, cierpliwości.
Mniej - więcej wiecie już coś na temat głównej bohaterki. Jest to po prostu dziewczyna, która przy swoich znajomych udaje kogoś innego :D
A może domyślacie się, kim jest Louis? Z pewnością ;p
Jak myślicie, czy ze znajomości Cass i Lou wyniknie coś więcej?
To chyba na tyle.

A teraz chciałabym podziękować małaW za nominację do Liebster Award. To naprawdę wiele dla mnie znaczy :D

Odpowiedzi na pytania:
1. Masz jakieś motto życiowe?
,,Live your dream and never wake up''

2. Ulubiona piosenka, która zawsze poprawia Ci humor?
Napisałabym Little Things albo coś w tym stylu, ale zawsze to dołuje mnie jeszcze bardziej.
Piosenki, które poprawiają mi humor to: What Makes Tou Beautiful, albo Midnight Memories :D

3. Dlaczego lubisz 1D?
Nie lubię ich. Ja ich kocham! A dlaczego? Ponieważ dali mi nadzieję. Nadzieję na to, że marzenia się spełniają i warto żyć. Nie wolno się poddawać, tylko dążyć dalej, nawet pomimo przeciwności. Udowodnili, że każda dziewczyna jest piękna i zasługuje na jak najlepsze traktowanie.

4. Co robisz by się odstresować?
Słucham muzyki :D

5. Ulubiony serial?
Aktualnie nie oglądam żadnego, ale kiedyś była to Rodzinka.pl

6. Ulubiony film?
,,Igrzyska Śmierci''

7. Co Cię skłoniło do prowadzenia bloga?
Sama nie wiem. Kiedyś czytałam inne blogi i pomyślałam sobie, że dlaczego i ja nie miałabym zacząć pisać. Dalej samo się wszystko potoczyło.

8. Masz jakieś hobby?
Gra na gitarze i ogółem słuchanie muzyki <333

9. Ulubiony cytat?
,,We live as we dream - alone''

10. Na czyim koncercie ostatnio byłaś?
W życiu byłam tylko na jednym koncercie i wolę nie zdradzać kto to był.

11. Ulubiony zespół?
One Direction, ROOM 94. The Vamps <3

Moje pytania:
1. Dlaczego zdecydowałaś się na prowadzenie bloga?
2. Motto życiowe?
3. Ulubiona piosenka?
4. Co robisz, aby poprawić sobie humor?
5. Ulubiony zespół?
6. Piosenka, przy której płaczesz?
7. Masz jakieś hobby?
8. Miejsce, które chcesz zwiedzić?
9. Kolor Twoich oczu?
10. Ulubiony kolor?
11. Skąd bierzesz inspiracje do pisania bloga?

Nominowani:
cassie-and-one-direction.blogspot.com
i-will-try-to-fix-you-angel.blogspot.com
amazing-xx.blogspot.com
onemoretime888.blogspot.com

Przepraszam, że tylko tyle, ale nie mam już więcej pomysłów.

6 komentarzy:

  1. A więc .... xD
    Rozdział super.
    Wiadomo, że wszystko musi się rozkręcić i tak dalej :)
    LouLou <3 Kocham *.*
    Oj domyślam się, domyślam xD

    No i dalej nie wiem co mam pisać xD
    Kocham Cię <3

    Dzięki za nominację do LA :)

    Mwahh <3

    Harry ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział,mam nadzieje, że w późniejszych rozdziałach będą razem :))

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny rozdział. lubie początki. hm.. ja sie nie domyslilam kim moze byc ten caly Louis! xD fajnie się zaczyna, naprawdę. nie mogę się doczekać kolejnych rozdziałów.
    zapraszam na kolejną część Niall'a na imaginy i na pierwszy rozdział na http://vertigofanfiction.blogspot.com/
    buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jejku swietny ten blog i rozdzial. Czekam ja next i serdeczne dzieki za nominację :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jejku super :)) Czekam na nn ;) Na pewno ^^

    OdpowiedzUsuń
  6. Oooo Lou ;)
    Z nim na koloni? Może być ciekawie ;p
    A inne dziewczyny już zazdrosne hahah ;D
    Czytając to przypomina mi się (nie wiem czemu;p) Camp Rock ;)
    To takie jakieś moje skojarzenie haah ;)
    Pozdrawiam Bella♥

    zapraszam na:
    http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń