Obudziło mnie wiercenie Niall’a. Niechętnie
otworzyłam oczy i wyszarpałam się z jego objęć. Ten powiedział coś pod nosem.
Nie zrozumiałam go.
-Jeszcze 5
minut mamo.- powiedział trochę głośniej. Zaśmiałam się. Co to za zgrywus? I weź
go tu nie kochaj? Nie da się.
-Nie jestem
twoją mamą!- podniosłam głos. Blondyn się przestraszył, że aż podskoczył.
Zaśmiałam się pod nosem. Miałam nadzieję, że tego nie zauważył. Chyba miałam
rację.
-Dlaczego mnie
budzisz?- spojrzał na mnie z żalem, ale jego oczy się śmiały.
-Sam mnie
obudziłeś. Strasznie się wiercisz.- przyznałam i wybuchnęłam śmiechem.
-Bo śnił mi się
koszmar.- wyjaśnił.
-Co takiego ci
się przyśniło?- zapytałam. Odwróciłam się w jego stronę. Przytuliłam się do
niego, podpierając się łokciem. Drugą ręką odgarnęłam kosmki włosów, które
opadały mu na czoło. Podobało mu się to. Widziałam to po jego twarzy i oczach,
które zawsze go zdradzają. Można z nich wyczytać wszystko.
-Że ciebie przy
mnie nie ma.- przyznał.- Nie przeżyłbym tego, gdybyś ode mnie odeszła.- dodał.
Na same jego słowa się uśmiechnęłam. Miło, że tak o mnie myśli.
-Kocham cię.-
powiedziałam i położyłam głowę na jego ramieniu.
-Ja ciebie
bardziej.- zaśmiał się Niall.
-Chcesz się kłócić?- zapytałam, oczywiście do żartów.
-Nie.-
przyznał.- Kochamy siebie po równo.- wyszedł na kompromis. Pasowało mi to.
-Wiesz, że
nadal nie mogę w to uwierzyć.- powiedziałam po chwili.
-W co?
-Że jesteśmy
razem.- wyjaśniłam. -Mógłbyś znaleźć sobie kogoś innego niż ja, kogoś
lepszego.- zauważyłam.
-Ty dla mnie
jesteś idealna. Nie ma lepszej kobiety, niż ty.- cmoknął mnie w czółko. Od razu
zrobiło mi się cieplej na sercu.
Nagle dostałam SMS’a. Wyplotłam się z objęć
blondyna i wzięłam komórkę do ręki.
-Kto napisał?-
zapytał Niall.
-Liam.-
odpowiedziałam. Odczytałam wiadomość: ,,Za chwilę będziemy’’
-Co pisze?
-Że za chwilę
będą tutaj. Musimy się ubrać.- przyznałam.
-Masz rację.-
powiedział blondyn. Gdy ja poszłam ubrać się do łazienki, on tą samą czynność
wykonał w pokoju. Po chwili byliśmy gotowi.
Zeszliśmy na dół, do salonu, gdzie
przebywała Maura.
-Dzień dobry.- powiedziałam
do niej. Akurat do domu weszła reszta chłopaków.
-Dzień dobry
skarbie.- odpowiedziała. Uśmiechnęłam się na te słowa.
Chłopcy dołączyli do Niall’a, który oglądał coś w telewizji. Nie
zwróciłam uwagi nawet na co.
Pomogłam jego mamie przy śniadaniu. Wszyscy
podziwiali nasze talenty kulinarne, chociaż była to zasługa tylko i wyłącznie
Maury.
-Do widzenia.-
powiedziałam i uściskałam mamę Horana. Niestety ojciec blondyna nie mógł się
dzisiaj zjawić.
-Do widzenia
kochanie.- odpowiedziała Maura i dała mi całusa w policzek. Wzięłam jedną z walizek do ręki i dołączyłam
do Harry’ego, Louis’a, Liam’a i Zayn’a. Czekaliśmy jeszcze na mojego chłopaka,
który żegnał się z mamą. Spakowaliśmy
walizki do samochodu, wsiedliśmy i czekaliśmy. Po chwili blondyn
dołączył do nas. Zajął miejsce obok mnie i ruszyliśmy. Był strasznie
przygnębiony.
-Kochanie,
uśmiech.- powiedziałam i się do niego przytuliłam. Ten splótł nasze palce.
-Ciężko mi się
z nią rozstawać.- przyznał.- Nie wiadomo, kiedy znów ją zobaczę.
-Każdemu jest
ciężko.- zauważyłam.- Twoi rodzice są kochani.
-O, dziękuję.-
uśmiechnął się. Wtuliłam się w niego jeszcze mocniej. Czeka nas długa droga do
domu. Stałam się trochę senna. Dopiero teraz przypomniało mi się, że miałam
dzisiaj porozmawiać z chłopakami, o tym, co mówili w kuchni. Nie miałam
nawet na to siły. Nie chciałam psuć im drogi powrotnej. Zapytam o to, jak
będziemy w domu.
Zasnęłam, nawet nie wiem, dlaczego. Przecież
nie byłam zmęczona.
-Wstawaj śpiochu.- ktoś mnie lekko
szturchnął.Otworzyłam oczy i zobaczyłam uśmiechniętą twarz Niall’a.
-Już.-
zaśmiałam się i wysiadłam z samochodu. Razem z resztą weszłam do domu. Wzięłam
moją walizkę i rozpakowałam się. Nie byłam śpiąca, więc zeszłam do salonu. Z
racji tego, że był już wieczór, a wszyscy chcieli wypocząć po długiej podróży,
byłam przekonana, że śpią. Myliłam się.
W salonie zauważyłam Zayn’a.
-Co tutaj
robisz? Nie powinieneś spać?- zapytałam.
-Jakoś nie
jestem zmęczony.-przyznał.-A poza tym muszę spotkać się z Perrie.
-To twoja
dziewczyna?- zadałam mu pytanie. Kojarzyłam to imię.
-Tak.
Narzeczona.-przyznał. Usłyszeliśmy pukanie do drzwi.-To ona.- uśmiechnął się.
Malik naprawdę
kocha tę dziewczynę. Jest nią oczarowany. Szybko wstał, zrobiłam
to, co on.
-Mogę ją
poznać?- zapytałam.
-No jasne.-
ponownie się uśmiechnął i wziął mnie pod ramię. Przed otworzeniem drzwi, puścił
mnie. W drzwiach pojawiła się Perrie. Śliczna… Pierwszy raz ją widziałam na oczy.
Przywitała się z Zayn’em długim pocałunkiem.
Miło się na nich patrzyło.
-Per, to jest
Ally.- przedstawił mnie Malik swojej narzeczonej. Ta się do mnie uśmiechnęła.
-Miło mi cię
poznać.
-Mi ciebie też.
-Może pójdziemy
razem na spacer.- zaproponował Malik.
-Nie, nie będę
wam przeszkadzać.- zaprzeczyłam.
-Nie będziesz
nam przeszkadzać. Z chęcią cię poznam.- przyznała Parrie.
-No dobrze.-
zgodziłam się. Razem z Zayn’em ubraliśmy buty. Zarzuciliśmy sweterki na siebie
i wyszliśmy. Mulat zamknął za nami drzwi. Ruszyliśmy chodnikiem. Nad nami całe
niebo było posłane gwiazdami, które migotały. Księżyc był bardzo wyrazisty.
-Perrie, czym
się zajmujesz?- zapytałam.
-O, ja? Gram w
zespole.- byłam zdziwiona, że to ja zaczęłam rozmowę. Zayn dołączył do nas i
chwycił swoją dziewczynę za rękę.
-Nie
wiedziałam.- przyznałam.- Przepraszam, jeżeli cię uraziłam.- powiedziałam.
-Nic się nie
stało.- uśmiechnęła się do mnie.-A ty, jak się znalazłaś w tym domu?
-Jestem
przyjaciółką Liam’a. Miałem złe przejścia w życiu, no i tak jakoś się złożyło,
że zamieszkałam z chłopakami.
-Oni są jak
rodzeństwo.- dodał mulat.
Cały wieczór minął nam na rozmawianiu.
Parrie jest cudowna. O dziwo, mogłam przyznać, że zachowywałyśmy się jak
przyjaciółki, które nie widziały się dość długo. Perrie sama przyznała, że
chciałaby mieć taką przyjaciółkę, jak ja. I tak jakoś wyszło, że naprawdę się
zakolegowałyśmy. Zayn był z tego bardzo zadowolony, a później powiedział mi, że
jest ze mnie dumny, za to, co zrobiłam.
Gdy wróciliśmy z spaceru, ja i Zayn udaliśmy
się od razu do swoich pokoi. Szybko zasnęłam.
Obudziłam się o 8:00 i nie potrafiłam już
zasnąć. Odświeżyłam się i przebrałam. Zeszłam na dół. Na schodach usłyszałam
krzyki chłopaków. Już nie śpią? To dziwne.
Weszłam do salonu.
-Cześć.- powiedziałam.
-Hej.-
odpowiedzieli i jakoś humor im się zepsuł. Przypomniało mi się coś.
-Musimy ci coś
powiedzieć.- przyznał Liam i spuścił głowę. Raczej chodziło nam o to samo.
-Co takiego?-
zapytałam. W końcu się dowiem. Tak długo na to czekałam.
-Bo my…- zaczął
Harry, ale nie potrafił dokończyć.
-Coś się
stało?- zapytałam. Zaczęłam się martwić. Dlaczego tak długo zwlekają z
powiedzeniem mi tego? To chyba nie może być takie straszne, prawda?
-Mamy trasę
koncertową.- przyznał Louis. Jako jedyny odważył mi się to powiedzieć. Chłopcy
patrzyli na moją reakcję.
-Nie można było
tak od razu?- zapytałam. To przecież nic takiego. Mogli powiedzieć mi od razu.
-Nie będzie nas
9 miesięcy.- dodał Harry. Ślina stanęłam mi w gardle. Że co? 9 miesięcy?
-Jaja sobie ze
mnie robicie?- zapytałam.
-Nie, to
prawda.- przyznał Niall i spuścił głowę. Podeszłam do nich i ich przytuliłam.
Zaczęłam płakać. Może nie powinnam, ale nie mogłam już wytrzymać. Byłam
kompletnie załamana.
-Co my teraz
zrobimy?- zapytałam.
-My musimy
jechać.- zauważył Liam.- Ally, musisz się gdzieś na te miesiące zatrzymać.
-Ale nie wiem,
gdzie.- powiedziałam.
-My już o tym
dyskutowaliśmy. Nie wiemy, czy to dobry pomysł czy nie, ale może u twojego
ojca?- zaproponował Louis.
-Poznałabyś
go.- dodał Harry.
-To jedyne
wyjście?- zapytałam. Miałam złe przeczucia.
-Tak.-
przyznali chłopcy.
-Moich rodziców
nie będzie i nie mogę cię tam zostawić.- wyjaśnił Payne. Skinęłam głową.
-No dobrze.
Skoro to jedyne wyjście.- zgodziłam się. Ciężko mi było podjąć tą decyzję.
-Ja już
dzwoniłem do twojego taty. Zdobyłem jego numer. Zgodził się, abyś przyjechała.-
przyznał Horan.
-Dobrze. A
kiedy wyjeżdżacie?- zapytałam.
-Za miesiąc.-
odpowiedzieli. Byłam przerażona.
Hej, tutaj ja :D
Jak podoba Wam się rozdział?
Muszę przyznać, że następnym rozdziałem rozpoczniemy mój ulubiony moment w całym opowiadaniu. Aż nie mogę się doczekać :D
Tak, wiem. Dziwna ja :) Niestety tak już mam.
Ok, a więc w następnym rozdziale pojawi się nowa postać. Możecie poznać ją w zapowiedzi do kolejnego rozdziału O.o A lepiej poznacie ją w kolejnych rozdziałach. Może ją polubicie :D hahaha, serio, to nie wiem.
Dobra. Z pewnością zastanawiacie się, dlaczego dodałam rozdział o tej porze? Muszę przyznać, że za chwilę pójdę do szkoły. A więc chyba należą Wam się wyjaśnienia. Otóż mój komputer idzie do naprawy. Jak przyjdę ze szkoły, to jego już nie będzie :( Myślę, że szybko do mnie wróci. Także dodaję ten rozdział, bo później nie będę miała możliwości, chyba że w szkole, ale wolałam zrobić to teraz :D
Ok, pytanka:
1. Czy Perrie i Ally mogły być przyjaciółkami?
2. Czy przez trasę koncertową może się coś zdarzyć? A jeżeli tak, to co?
Ok, to chyba na tyle.
Do zobaczenia kochani.
Kocham Was <333
Hej, tutaj ja :D
Jak podoba Wam się rozdział?
Muszę przyznać, że następnym rozdziałem rozpoczniemy mój ulubiony moment w całym opowiadaniu. Aż nie mogę się doczekać :D
Tak, wiem. Dziwna ja :) Niestety tak już mam.
Ok, a więc w następnym rozdziale pojawi się nowa postać. Możecie poznać ją w zapowiedzi do kolejnego rozdziału O.o A lepiej poznacie ją w kolejnych rozdziałach. Może ją polubicie :D hahaha, serio, to nie wiem.
Dobra. Z pewnością zastanawiacie się, dlaczego dodałam rozdział o tej porze? Muszę przyznać, że za chwilę pójdę do szkoły. A więc chyba należą Wam się wyjaśnienia. Otóż mój komputer idzie do naprawy. Jak przyjdę ze szkoły, to jego już nie będzie :( Myślę, że szybko do mnie wróci. Także dodaję ten rozdział, bo później nie będę miała możliwości, chyba że w szkole, ale wolałam zrobić to teraz :D
Ok, pytanka:
1. Czy Perrie i Ally mogły być przyjaciółkami?
2. Czy przez trasę koncertową może się coś zdarzyć? A jeżeli tak, to co?
Ok, to chyba na tyle.
Do zobaczenia kochani.
Kocham Was <333
Świetny rozdział *_*
OdpowiedzUsuńAch Niall gadający przez sen i przekamarzanie się, kto kogo bardziej kocha bezcenne...
Tak myślałyśmy, ze chodzić tu będzie o trasę koncertową :(
1. No pewnie mogą bym kumpelami ;)
2. Jeśli coś się zmieni to tylko to, że Ally i Niall pokochają się jeszcze bardziej, bo oni muszą być razem.
Ouu... Nowa postać już z niecierpliwością czekamy na kolejną część i oby twój komputerek szybko wrócił hihi ;)
Pozdrawiamy :**
Rozdział suuper! *.* też sie domyślałam, że to może chodzić o trase ;))
OdpowiedzUsuń1.Mam nadzieje, kocham Perrie ;*
2.W sumie to nie wiem
Pozdrawiam i nie moge sie doczekać kolejnego cudownego rozdziału <3
Rozdzial jak zwykle super ;) <3
OdpowiedzUsuń1.oczywiscie
2.moze chodzi o zdrade
świetny rozdział! jak zawsze :D mam nadzieję, że jednak przez trasę koncertową nic złego się nie stanie! i jestem ciekawa co takiego wymyslilas na kolejny rozdzial :D
OdpowiedzUsuńps.; urocze to pierwsze zdjęcie. xD
zapraszam do mnie!
buziaki! ;*
~ spam ~
OdpowiedzUsuńprzepraszam, ale musialam! zapraszam ;* mysle, ze raczej przez dlugi czas nie bede juz spamowala ;)
pomyliłam się, ale tym razem spamuję z powodu drugiego opowiadania. ;) i od razu mowie, ze mozesz spodziewać się kolejnego rozdziału, nie chce juz wiecej spamować! jesli masz ochote wpadaj http://breathe-me-please.blogspot.com/ ;*
OdpowiedzUsuńbuziaczki!
załozę się, że jak tylko widzisz, ze jest komentarz ode mnie to dostajesz pierdolca xd przepraszam ! musisz chyba zrobić zakładkę "spam" bo ja jestem nienormalna. xd
OdpowiedzUsuńzapraszam ;* http://breathe-me-please.blogspot.com/
pewnie pomyslisz, ze kompletnie mi odbilo i w sumie sie nie dziwie xd ale postanowilam napsiac kolejna historię. zapraszam, jesli tylko znajdziesz wolną chwilę ;)
OdpowiedzUsuńhttp://i-will-be-waitin.blogspot.com/
buziaczki! ;**
1. Tak. Fajnie by to wyszło. ;)
OdpowiedzUsuń2. Ooo jedno tylko wiem: będzie się działo :p
Matko... Spędzić te 9 miesięcy u ojca... Będzie grubo ;p
Jestem ciekawa jak zniosą tą rozłąkę. To będzie dla nich trudne ;c
Ok, to chyba na tyle.
Pozdrawiam bella♥
http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com/