środa, 18 czerwca 2014

Don't Let Me Go - ROZDZIAŁ 15

Perspektywa Louis’a:
- Lou, o co wczoraj się pokłóciliście?- zapytał Harry, który właśnie do mnie dołączył, aby zjeść śniadanie.
- O nic ważnego.- przyznałem.
- Nie wydaje mi się. Tommo, co łączy cię z Cassie?
- Musisz wszystko wiedzieć?- zapytałem. Byłem świadomy tego, że od rana nie można było ze mną normalnie porozmawiać, ale denerwował mnie te ciągłe pytania o to. Oni musieli wszystko wiedzieć? Nie chciałem o tym mówić. Tym bardziej, że to wszystko moja wina. To ja spieprzyłem i jakoś nie chciałem się do tego przyznać. Najgorsze było to, że Cass miała mnie w dupie, a ja kompletnie nie wiedziałem, co mam z tym zrobić. Zależało mi na niej. Nie jak na dziewczynie, bo tego nie potrzebowałem, tylko jak na przyjaciółkę, którą przez swoją głupotę straciłem. Nadal nie potrafiłem sobie tego wybaczyć.
- Ulży ci, jeżeli nam powiesz.- wtrącił się do naszej rozmowy Liam. Zauważyłem, że wszyscy stoją nade mną i czekają na odpowiedź. Z  nimi nie wygram.
- No dobrze.- zgodziłem się, a wtedy chłopaki zasiedli do stołu.
- Kim Cassie jest dla ciebie?- zapytał Zayn.               
- Dziewczyną, którą straciłem przez własną głupotę.- odpowiedziałem.
- Może rozwiniesz swoją myśl?- zaproponował Harry. Nie mogłem dłużej przeciągać. Chyba powinni wiedzieć.
- Poznaliśmy się na koloniach całkiem przypadkiem. Cas nie miała gdzie usiąść w autokarze, więc zajęła miejsce obok mnie. Od początku świetnie się dogadywaliśmy i polubiliśmy się. Wiele razem przeszliśmy i staliśmy się przyjaciółmi, a później parą.- odpowiadałem.
- Opowiedz wszystko szczegółowo.- poprosił Niall. Wszyscy grzecznie siedzieli i mnie słuchali. Fajnie było o tym opowiadać. Naprawdę się rozkręciłem. Mówiłem wszystko dokładnie, z najdrobniejszymi szczegółami.

- Nadal ją kochasz, prawda?- zapytał Zayn. Akurat skończyłem snuć moją opowieść. Na szczęście nikogo tym nie zanudziłem.
- Nie.- zaprzeczyłem.- Nie o to chodzi. Najbardziej boli mnie to, że straciłem przyjaciółkę. Już nie zależy mi na tym, aby była moją dziewczyną. Nic do niej nie czuję.
- Jesteś tego pewny? Z twoich opowiadań wynika, że łączyło was bardzo wiele.
- Tak, dobrze to ująłeś. Kiedyś łączyła nas piękna miłość, ale teraz jest inaczej. Cassie mnie nienawidzi i oboje się zmieniliśmy. To co było kiedyś, już nie powróci. Muszę pogodzić się z tym, że ją straciłem.
- Nie zamartwiaj się tak. Skąd wiesz, że ją straciłeś? Przecież możesz spróbować ją odzyskać.- zauważył Harry. On tak bardzo pozytywnie myślał. Dlaczego ja tak nie potrafiłem?
- Nie wierzę w szczęśliwe zakończenia.- zaśmiałem się.- Styles, ogarnij się wreszcie! Życie nie jest żadną bajką. Zrobiłem błąd i już nie odzyskam jej zaufania.- przyznałem i schowałem twarz w dłonie. Czy to wszystko musi być takie trudne?
- Pokarzę ci, że jeszcze wszystko może zakończyć się szczęśliwie.- powiedział loczek.
- Tak, a co takiego zamierzasz zrobić?- zapytałem. Szczerze, mój humor się pogorszył. Ostatnie na co miałem chęć, to sprzeczanie się z Hatty’m, który nie mógł uwierzyć w to, że życie jest okrutne.
- Zaproszę ją tutaj.- odpowiedział. Zaśmiałem się na to wszystko.
- Myślisz, że Cass zgodzi się tutaj przyjść?- zapytałem. Ten dzieciak zaczynał mnie śmieszyć.
- Nie znasz moich możliwości.- powiedział i wstał od stołu.- Jeszcze dzisiaj tutaj będzie, więc lepiej przemyśl to, co będziesz chciał powiedzieć.
- Taaa, bo już ci wierzę.

Perspektywa Cassie:
- Cassie, proszę.- błagała Ruby, która w tym momencie klękała na kolana, aby mnie przekonać.
- Nie! Nigdzie nie idę. Zamierzałam się dzisiaj relaksować.- przyznałam. Już ani w wakacje nie można mieć ani chwili spokoju. Cały czas ktoś czegoś ode mnie chce. Już zaczyna mnie to denerwować! Zresztą pomysł mojej przyjaciółki nie podobał mi się. Zdecydowanie wolę zostać w domu, niż rozmawiać z moim największym wrogiem.
- Proszę, przecież szybko wrócimy.- zapewniła. Te przekonywanie mnie trwało już jakieś pół godziny. Mogłaby dać już sobie spokój.  Przecież powiedziałam jej, że nie chcę nigdzie iść, ale nie, ona nie może mnie posłuchać i na siłę stara się uzyskać moją zgodę. Mam już tego dość!
- Nie Ruby! Nie zamierzam się z nim spotykać.- przyznałam. Moja przyjaciółka właśnie próbowała namówić mnie na spotkanie z Louis’em, ale nie wzięłam pod uwagę tego, że ja nie chcę go znać. On jest dla mnie nikim! Nasza znajomość została definitywnie zakończona. Koniec, kropka. Nie zgodzę się, aby tam iść.
- Ja na twoim miejscu poszłabym tam. Naprawdę nie chcesz się dowiedzieć, co takiego Lou ma ci do powiedzenia?
- Może trochę jestem ciekawa.- zauważyłam.- Powinien się z tego wszystkiego wytłumaczyć.
- No właśnie, więc dlaczego nie możesz go wysłuchać dzisiaj?
- No dobrze, pójdę.- zgodziłam się. Udało jej się mnie przekonać. Wiem, że jeżeli  bym się nie zgodziła, to nie dałaby mi spokoju.
   Moja przyjaciółka była bardzo z tego zadowolona. Nie wiem, czy będę żałowała tej decyzji czy może akurat się coś ułoży. Chyba nie mogę tak od razu tego przekreślić. Jednak czuję, że nie jestem jeszcze gotowa na to, aby mu wybaczyć. Nie potrafię mu znów zaufać.
- To bądź gotowa za godzinę.- powiedziała moja przyjaciółka i wyszła z mieszkania.
   Chyba powinnam wam to wszystko wytłumaczyć. Rano moja przyjaciółka dostała SMS’a, od Harry’ego, że bardzo chce pomóc mi i Louis’owi, dlatego zaprasza mnie do mieszkania One Direction, abyśmy sobie z Lou wszystko wyjaśnili. Ruby przyszła z tym do mnie no i dalej wiecie, co się wydarzyło.

   Opadłam na łóżko i myślałam o tym, co może się stać. Czy jestem gotowa dać mu drugą szansę? Kiedyś było tak pięknie. Byliśmy zawsze razem. A teraz? Każdy z nas się zmienił. Nie oczekuję tego, że mnie znów pokocha. Nie zależy mi na tym. Nigdy nie będę w stanie znów go pokochać - tego jestem pewna.
   Z racji tego, że nie miałam zbyt dużo czasu, postanowiłam zacząć szykować się do spotkania. Będę rozmawiała z Louis’em. Jestem ciekawa, co takiego mi powie. Muszę się do tego przygotować. Nie mogę pokazać mu, że przez te 2 lata tak bardzo cierpiałam. Nie chcę, aby wiedział, jak bardzo jestem słaba.
   Zrobiłam ostry makijaż, a włosy zostawiłam rozpuszczone. Ubrałam moje ulubione shorty i t- shitr. Stanęłam przed lustrem i chwilę się sobie przyglądałam. Zdecydowanie nie byłam już tą osobą, którą Lou poznał 2 lata temu. Dopiero teraz zauważyłam, jak bardzo się zmieniłam. Nic dziwnego, że mój były przyjaciel nie mógł mnie rozpoznać. Sama siebie nie znałam. Dopiero teraz zrozumiałam, dlaczego tak bardzo boję się rozmowy z Louis’em. W moim sercu już miłość dawno przestała istnieć. Ja nie potrafię kochać i boję się, że Tommo znów da mi nadzieję, a później odejdzie tak, jak kiedyś. Już nie chcę kochać. Nie chcę czuć miłości. Ona mnie niszczy. Jeżeli ktoś mnie zrani, pozwoli na to, abym cierpiała. Wtedy będzie już mój koniec.
- Cassie, jesteś gotowa?!- usłyszałam krzyk  z dołu. To była Ruby. Czyli już minęła godzina?
- Już idę!- odkrzyknęłam i ostatni raz spojrzałam na swoje odbicie. Mam takie przeczucie, że jak tu wrócę, to nie będę taka sama.  Po spotkaniu z nim wszystko się zmieni.
   Westchnęłam i zeszłam na dół. Dołączyłam do mojej przyjaciółki i razem ruszyliśmy na dwór. Zamknęłam za nami drzwi mojego domu i mogłyśmy iść.
   Cała droga minęła nam w ciszy, z czego bardzo się cieszyłam. Tego mi było trzeba w tym momencie- czasu na przemyślenia.
   Po chwili byłyśmy już na miejscu. Stanęłyśmy przed masywnymi drzwiami. Bałam się zrobić jakikolwiek ruch. Teraz uświadomiłam sobie, że nie jestem przygotowana na tę rozmowę. Jednak nie mogłam się wycofać.
- Gotowa?- zapytała Ruby. Chciałam zaprotestować, ale wiedziałam, że jeżeli teraz bym stchórzyła, to już nigdy nie przystąpiłabym do tej rozmowy.
- Tak.- przyznałam i moja przyjaciółka zapukała do drzwi.
   Otworzyłam nam uśmiechnięty Harry. Przywitał się z Ruby pocałunkiem w policzek, a mnie przytulił. Zaprosił nas do środka. Troszkę się ociągałam wchodząc do salonu, ale w końcu to zrobiłam. Przed sobą zobaczyłam wszystkich. Jego też.
- Cześć.- przywitałam się. Starałam się, aby to zabrzmiało normalnie. Nie wiem czy mi to wyszło.
- Hej.- odpowiedzieli wszyscy uśmiechnięci. Zayn nawet podszedł i mnie uściskał, a do ucha szepnął mi słowa otuchy.
- Chcecie porozmawiać na osobności?- zapytał Liam przenosząc wzrok to na mnie, to na Louis’a.
- Tak. Pójdziemy do mojego pokoju.- odezwał się Tommo i oboje ruszyliśmy po schodach. Rzuciłam ostanie przepełnione bólem spojrzenie mojej przyjaciółce i znikłam za ścianą.

Perspektywa Ruby:
- Musimy im jakoś pomóc.- przyznałam.
- Mam takie dziwne przeczucie, że oni się tak łatwo nie pogodzą.- powiedział Harry.
- Nie wiem. Są wielkie szanse, że może się udać. Przecież to było tak dawno. Może postanowią o tym zapomnieć?- zaproponował Zayn.
- Wątpię. Cassie nadal to rozpamiętuje. Ma za złe Louis’owi, że on tak ją zranił.
- Mam nadzieję, że teraz wszystko sobie wyjaśnią i wyjdą z tego pokoju już pogodzeni.
- A co będzie, jeżeli tak się nie stanie?- zapytałam.
- Będziemy próbowali ich pogodzić. Przecież w końcu sami będą musieli stwierdzić, że to nie ma już sensu. Ile to można rozpamiętywać?- powiedział Harry.
- Trwa to już dwa lata. Kto wie ile jeszcze.- zauważyłam.
- Musimy się postarań.
- Przecież to widać, że czują do siebie urazę za to.- wtrącił się Liam.
- W końcu o tym zapomną.- stwierdził Zayn.
- Nie wiem, czy będzie to takie łatwe.- przyznałam. Miło, że chłopaki chcieli pomóc, ale tutaj nic nie zdziałamy. To czy Lou i Cass się pogodzą, to zależy tylko od nich. My nic na siłę nie zrobimy. Jednak każdy z nas jest dobrej myśli, że wszystko będzie dobrze. Zależy nam na tam, aby żadne z nich nie cierpiało.
- Trzeba im po prostu pomóc.- zauważył Harry.
- Damy radę to zrobić?- zapytałam szepcząc mu na ucho.
- Tak. Myślę, że my dwoje świetnie sobie z tym poradzimy.- przyznał i się do mnie uśmiechnął.
- Czyli robimy wszystko, aby ich pogodzić?                                        
- Tak.- powiedział. Byliśmy świadomi tego, że reszta zespołu nie będzie za bardzo chętna, aby nam pomóc, więc postanowiliśmy sami to zrobić. Myślę, że może  nam się to udać.


Zabijecie mnie.
Tak bardzo Was przepraszam, że rozdział pojawił się tak późno. Miałam problemy z komputerem. Zresztą nadal je mam. Nie wiem jakim cudem zadziałał mi internet tutaj.
Już wczoraj próbowałam Wam dodać, ale za każdym razem wyskakiwał mi błąd. 
Ale w końcu się udało.
No więc co sądzicie o tym, że Ruby i Harry będą próbować naprawić przyjaźń pomiędzy Cassie i Louis'em. Czy uda im się to?
W następnym rozdziale wydarzy się dość dużo, ale nie zdradzę Wam szczegółów. 
No to czekam na Wasze opinie.

10 komentarzy:

  1. Jestem pierwsza!! rozdzial genialny....skonczylas w takim momencie ze nie wiem czy wytrzymam do nastepnego :) Ciesze sie ze Ruby i Harry chca im pomoc i mam nadzieje ze uda im sie choc bedzie trudno. Pozdrawiam, zycze weny i czekam na nn <3 Ania

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny rozdział :))

    OdpowiedzUsuń
  3. W tym rozdziale nie ciekawie, ale czekam na następny, bo będzie na pewno lepszy xx

    OdpowiedzUsuń
  4. rozdział świetny, jak zawsze. ale jestem mega ciekawa czy sie pogodzą i jak w ogole bedzie ich rozmowa wygladała! koniecznie szybko pisz nowy ;)
    ps. cos mi sie wydaje, ze miedzy Harry'm a Ruby cos bedzie :D
    a ja zapraszam na rozdział na http://lasthopefanfiction.blogspot.com/
    buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajnie mieć taką przyjaciółkę jak Ruby :))
    Podejrzewam, że ona i 1D team, pogodzą Cass I lou! :-)
    Obyyyy ;) :*
    Dobrze czytało się oczami Louisa! Więcej takich fragmentów! <3 <3
    Czekam na kolejne!
    Weny i do nextax:O

    Zapraszam do sb
    najlepszepolskieimaginyonedirection.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. TO JA ! <3
    Straciłam 7 zł z konta na telefonie, żeby odnowić pakiet internetowy i móc w spokoju obejrzeć występ mojego Sid'a z Jessie J na Summertime Ball i jeszcze mi działa nawet szybko Internet, więc korzystam ile mogę i zabieram się za komentowanie ! ♥

    LouLou ! Twoje rozdziały są takie cudowne *.*

    Harry i Ruby chcą im pomóc, ale sądzę, że wyjdzie wręcz odwrotnie... Nie wiem dlaczego, mam złe przeczucia...

    WENY SKARBIE ♥

    Kocham Cię,
    Twój,
    Harry ♥

    OdpowiedzUsuń
  7. supcio. :-) nie moge doczekac sie, az Cass i Tommo sie pogodza i mam wrazenie, ze miedzy Ruby a Hazza cos bedzie, bo swietnie do siebie pasuja. <3 czekam na nn. :3

    OdpowiedzUsuń
  8. Ooo tak... Niech pogada z Lou.Jestem ciekawa co z tego wyniknie.
    Eeej, a może Harry i Ruby razem będą? Widać, ze się dogadują.
    Hahah ja każdego z każdym musze łączyć...lol mnie haha :)
    Ok już nie popadam w paranoje haha :)
    Pozdrawiam bella♥

    zapraszam na:
    http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń