Perspektywa
Alison
-Gdzie my
jedziemy?- zapytałam szepcąc do ucha Liam’a. Żaden z chłopaków nic mi nie chce
powiedzieć. To robi się dokuczliwe.
-To
niespodzianka.- powiedział Liam tym samym kończąc naszą rozmowę. Musiałam
wsiąść do samochodu. Trafiło mi się miejsce z przodu obok Niall’a, który
prowadził, a Payne siedział z tyłu. Reszta jechała drugim samochodem, bo do
jednego byśmy się nie zmieścili.
Samochód ruszył. Nie wiem, czy to był dobry
pomysł, że do niego wsiadłam. Nie wiem, gdzie chłopaki chcą mnie zawieść. On
rana są jacyś tajemniczy.
No ale nic. Musiałam im zaufać i trochę się
wyluzować. W końcu są to moi przyjaciele, jak mówi Liam. Chyba nigdzie mnie nie
wywiozą.
Po chwili wjechaliśmy na parking. Już wiem,
gdzie jedziemy, bo z oddali widać London Eye, że ja się szybciej nie
zorientowałam. Wiem, że to wykombinował Liam, bo tylko on wiedział, że o tym
marzę.
Wszyscy wyszliśmy z samochodu i ruszyliśmy w
stronę wielkiego obiektu.
-Podoba ci się
niespodzianka?- zapytał Payne gdy już stanęliśmy pod London Eye.
-Bardzo.-
szepnęłam mu na ucho.
Po chwili weszliśmy do kapsuły. Mieliśmy ją
całą wolną, tylko dla nas. Cieszyłam się z tej niespodzianki. Ruszyliśmy, i
coraz wyżej unosiliśmy się w powietrzu.
-Dziękuję.-
powiedziałam Liam’owi na ucho i się do niego przytuliłam.
-To nie jest
tylko moja zasługa.- odpowiedział.- Innym też należy się przytulas.- zaśmiał
się. On sugerował, żebym innych przytuliła? Nie wiem, czy jestem z stanie.
Spojrzałam na niego, a on popchnął mnie z stronę Harry’ego. Nie pozostawiając
mi wyjścia, przytuliłam loczka. Był trochę zaskoczony, ale odwzajemnił
przytulenie. Następnie podeszłam do Zayn’a i Louis’a. Ich też przytuliłam. Na
koniec został Niall, ale postanowiłam się z nim trochę podroczyć i podeszłam do
okna.
-A ja?-
zapytał blondyn.- A do mnie się przytulisz?- zapytał. Wzruszyłam bezradnie
rękami. Niall usiadł zrezygnowany na ławkę. Chyba już czas.
Podeszłam do niego i usiadłam na jego kolana,
po czym go przytuliłam. Czułam wzrok wszystkich na sobie. Najprawdopodobniej
byli zdziwieni tym, co właśnie robię. Niall mimo zaskoczenia odwzajemnił
przytulenie. W jego ramionach czułam się taka bezpieczna. Nic nie mogło mi się
stać. Było mi tak dobrze.
Ale zaraz, co ja robię?! Czy ja jestem nie
normalna?! Przytuliłam się do niego jak gdyby nigdy nic. Dlaczego ja to robię?
Chyba trzeba najpierw pomyśleć, zanim się coś zrobi. Kurde, co ze mnie za
idiotka.
Szybko się opamiętałam i wyszłam z jego
objęć. Niall spojrzał na mnie rozczarowany. Kurde, co to było? Jak ja mogłam to zrobić?
Szybko odwróciłam się do okna, żeby na niego
nie patrzeć. Czułam na sobie wzrok wszystkich. Po chwili podszedł do mnie Liam.
-Wszystko
ok?- zapytał. Pokiwałam głową na zgodę.
-Przeproś
Niall’a.- powiedziałam mu na ucho.
-Niall, Ally
cię przeprasza.- oznajmił Payne.
-Nie ma za
co. Przecież nic złego nie zrobiła. Tylko się do mnie przytuliła.- zauważył
blondyn. W sumie, to ma rację. Nic takiego nie zrobiłam. Przytuliłam się do
nieznajomego chłopaka. Ale w sumie, ja go znam. Wiem jaki jest, i wiem, że nie
potrafiłby mnie skrzywdzić.
Wszyscy podeszli do okna i zaczęli się
przyglądać widokom. Oczywiście żarłok musiał stanąć obok mnie. W sumie, to nie
przejęłam się tym za bardzo, ale przyznam, że trochę mnie to zainteresowało,
jednak postanowiłam nie droczyć tego tematu.
Po chwili poczułam jak ktoś mnie obejmuje.
Tak, to blondyn położył sobie rękę na mojej talii. Nie wiem, co mam z nim
zrobić. On nie może zrozumieć, że ja nic do niego nie czuję? Jest tylko moim
przyjacielem. A może ja sobie to wmawiam? W sumie, to boję się go kochać. A co,
jeżeli mnie skrzywdzi? Muszę się nad tym zastanowić, a jak na razie pokarzę
Niall’owi, że nie jestem nim zainteresowana, jeżeli mi się to uda.
Wyrwałam się z jego uścisku i stanęłam
trochę dalej. Muszę coś z tym zrobić.
Zaczęłam wpatrywać się w widok za oknem.
Stanęłam już normalnie. Niall nie próbował mnie już objąć, także było ok.
Podniosłam rękę i pokazałam jedną budowlę. Chłopaki popatrzyli się w te
miejsce. Chciałam położyć rękę z powrotem na poręcz, ale przez przypadek otarła
się o rękę Niall’a. Spojrzałam na niego, a on na mnie. Ta sama sytuacja, co
wtedy na schodach. Przecież miałam tego unikać!
Szybko cofnęłam rękę i schowałam ją do
kieszeni. Przez całą ‘’przejażdżkę’’ uważałam, aby nie stać zbyt blisko
Niall’a.
Na szczęście wszystko się skończyło i
staliśmy przy samochodach.
-Ally, mamy
dla ciebie jeszcze jedną niespodziankę.- oznajmił Harry.
-Ty, Niall i
Louis pojedziecie do sklepu.- powiedział Zayn. Byłam zdziwiona.
-Pomyśleliśmy,
że zakupy dobrze ci zrobią i może się jakoś bardziej do nas przekonasz, a przy
okazji kupisz sobie jakąś nową bluzkę.- przyznał Louis. W sumie to mogłam
jechać do sklepu, ale był mały problem. Ja nie miałam pieniędzy.
Spojrzałam błagalnie na Liam’a. On
zrozumiał, że coś jest nie tak i odeszliśmy kawałek, tak aby nikt nas nie
usłyszał.
-Nie wiem,
czy to dobry pomysł.- przyznałam.
-Chodzi o
pieniądze?- zapytał. Kurde, on zawsze musi
wiedzieć o co mi chodzi?- O to nie musisz się martwić.- powiedział i z
kieszeni wyciągnął portfel.- Tam są pieniądze, wszystkie wykorzystaj.
-Nie mogę
tego przyjąć.
-Możesz.
Potraktuj to jako przyjacielską przysługę. Masz wydać wszystko co jest w tym
portfelu, bo inaczej się obrażę.
-Oddam ci
wszystko.- zapewniłam.
-Nie oddasz,
bo ja nie wezmę.
-Liam,
dziękuję.- powiedziałam i go przytuliłam.
-Nie masz za
co dziękować. Dobra, a teraz wsiadaj do samochodu.- powiedział.
-A nie
możesz ty jechać ze mną? Muszę z Niall’em i Louis’em?
-Tak,
musisz.- powiedział i popchnął mnie w stronę auta, w którym siedział już
blondyn i Loui. Nie miałam innego wyjścia. Schowałam portfel Liam’a do torebki
i wsiadłam do samochodu.
-Nie masz się czego obawiać.- powiedział blondyn. Przytaknęłam głową na zgodę. Popatrzyłam jak Liam wsiada do drugiego samochodu i ruszyliśmy.
Nie wiem dlaczego, ale się bałam. Może to
dlatego, że w życiu tyle przeszłam? Nie wiem, nic nie potrafię z tym zrobić.
Chciałam zapytać się chłopaków do jakiego sklepu jedziemy, ale w porę
przypomniałam sobie, że się do nich nie odzywam. Och, moje głupie zasady.
Dlaczego ja taka jestem? Dlaczego nie mogę być normalna? Zawsze mam jakieś ale.
Muszę się wziąć za siebie.
-Halo, Ally
ty żyjesz? – zapytał Louis. Śmiał się. Dopiero teraz zauważyłam, że jesteśmy na
parkingu. Drzwi od samochodu były otworzone i stał w nich Lou. Próbował mnie
‘’wybudzić’’. Kurde, ciekawe na jak długo się zawiesiłam? Przecież ja to nadal
robię. Och. Potrząsnęłam głową i ruszyłam się.- Myślałem, że umarłaś.- zaśmiał
się Louis.
Bez odpowiedzi wyszłam z samochodu.
Przyjechaliśmy do centrum handlowego. Dopiero teraz zauważyłam, że chłopcy mają
czapki na głowach i okulary. To chyba dlatego, że nie chcieli być zbyt szybko
rozpoznani. Mam nadzieję, że ich fani nas nie zaatakują.
-Chodźmy.-
Niall pociągnął mnie za rękę i weszliśmy do jednego ze sklepów. Zaczęliśmy
przeglądać wieszaki. Wybrałam parę bluzek.
-Radzę ci
iść do przymierzalni.- zaśmiał się Louis. W rękach miał górę ubrań.- Myślę, że
ci się spodobają.- powiedział, wszedł ze mną do przymierzalni i powiesił
wszystko.- Jeżeli coś ubierzesz, to wyjdź. Spróbujemy ci doradzić.- uśmiechnął
się. Pokiwałam głową na zgodę. To miłe z ich strony, że chcą mi pomóc ładnie
wyglądać.
Uśmiechnęłam się sama do siebie i zaczęłam
przymierzać ubrania. Chłopcy mi doradzali, co mam barć, a co nie; w czym ładnie
wyglądam, a w czym nie. Tak było w każdym sklepie. Zauważyłam też, że Niall co
chwilę gdzieś znikał. Gdy weszłam do przymierzalni on na chwilę odchodził.
Zazwyczaj wracał z pustymi rękami, ale w jednym ze sklepów coś kupił. Miał to
zapakowane, więc nie mogłam podejrzeć co to jest. Zobaczyłam tylko, że jest to
czarne i chyba w kwiatki.
Oczywiście weszliśmy do obuwniczego i
kupiliśmy parę par butów. Tutaj znowu blondyn gdzieś znikną i wrócił z pudełkiem
i jeszcze jakąś paczką. Nie wiem, może kupował prezent swojej dziewczynie,
jeżeli oczywiście ją ma.
-Możemy
wracać. Mamy już wszystko- powiedział Louis. No tak, był już wieczór.
Jednak cieszyłam się, że wracamy. Byłam
wykończona. Również cieszyłam się z tego, że żadna fanka nie rozpoznała
chłopaków. To była ulga. Nie wiem, co bym zrobiła, gdyby paparazzi nas
zaatakowali. Nie lubię miejsc, gdzie jest dużo ludzi, a tym bardziej, jak robią
mi zdjęcia, albo kamerują. To jest okropne.
Nawet nie wiem kiedy, a wróciliśmy do domu.
Chyba warto zaufać tym chłopakom. Muszę się przełamać i do nich odezwać. Zasłużyli
sobie na to. Naprawdę się starają. Może na razie do jednego z nich coś powiem,
żeby było mi łatwiej. Nie wiem, muszę się nad tym zastanowić.
-Co
ciekawego kupiliście?- zapytał Liam, gdy chłopcy pomogli mi to wszystko wnieść
do domu. Poczekałam, aż zostanę sama w
salonie z moim przyjacielem, i wtedy mu się pochwaliłam.
-Oddaję ci
portfel.- podałam mu go.- Niestety, ale jest pusty.- zaśmiałam się.
-O to
chodziło. Jesteś szczęśliwa?- zapytał.
-Tak. Te
zakupy poprawiły mi humor i chyba przekonałam się do tych chłopaków.
-Cieszę się,
o to chodziło.
-Liam,
dziękuję ci.- powiedziałam i go przytuliłam.
-Ale za co?-
zapytał zszokowany.
-Za to, że
jesteś. Gdyby nie ty, to mnie by tutaj nie było.- przyznałam.
-Nie mów
tak. Ok? Ally, nie zamartwiaj się. Jesteś moją siostrzyczką i nigdy bym nie
pozwolił cię skrzywdzić.
-Dziękuję
braciszku.- uśmiechnęłam się.- A tak a propos, to Niall ma dziewczynę?-
zapytałam. Musiałam się dowiedzieć.
-Wiedziałem,
że ci się podoba.- zaśmiał się Liam.
-Nie podoba
mi się.- zaprzeczyłam.- Po prostu chciałabym wiedzieć.
-Nie ma
dziewczyny.- odpowiedział. Czyli do kogo on kupował te ubrania? Bardzo dziwne.
-Ally, idź
do pokoju. Mamy tam dla ciebie niespodziankę.- przyznał Liam. Byłam ciekawa, o
co chodzi. Nie za dużo już tych niespodzianek?
Taa daa :D
Nie wiem, jakim cudem, ale napisałam rozdział.
Tak wiem, nudny, ale nie mogłam nic innego wymyślić. Ten rozdział musiał być taki. Ale obiecuję, że następny będzie ciekawszy, bo będzie się działo. Mogę Wam tylko zdradzić, że Ally zacznie się do kogoś odzywać :D
Także mam do Was pytania:
1. Do którego z chłopaków Alison odezwie się jako pierwszego?
2. Co to za niespodzianka? Co takiego chłopcy znowu wymyślili?
I to chyba na tyle. No więc, liczę na wasze komentarze.
I mam prośbę. Chciałabym, żeby ten blog miał więcej czytelników, niż poprzednie. Dlatego byłabym bardzo wdzięczna, jeżeli moglibyście polecić go na swoich blogach.
Pamiętajcie, kocham Was ♥♥♥
Do następnego.
Rozdział świetny :D
OdpowiedzUsuń1. Obstawiam, że będzie to... Niall ? Ale nie jestem pewna xD
2. Nialler kupił sukienkę i buty a co wymyślili, to aż się boję pomyśleć xD
Mwahh ♥
no nie! przerwać w takim momencie! tak się nie godzi :D ale rozdział naprawdę fajny ;)
OdpowiedzUsuńpisz koniecznie nastepny! ;p
buziaki
rozdział super ;)
OdpowiedzUsuń1.pewnie sie odezwie pierwsze do Nialla,
2. i pewnie to co kupił Niall jak sie przebierała
pisz dalej juz nie moge sie doczekac
Super blog!!!
OdpowiedzUsuńMasz laska talent!!!
1. Niall
2. Gitara
zapraszam na nowy! ;) lovelustdreams.blog.pl
OdpowiedzUsuń1. Niall, albo Louis. Chyba, że nas zaszokujesz :)
OdpowiedzUsuń2. Chcą dać jej tą gitare? :)
Widziałam, że jej sie spodoba na London Eye!
I to jak cały czas miała kontakt z Niallem. I go przytuliła! ;D Robi postępy.
Już myślałam, że na tych zakupach się do nich odezwie, a tu takie zdziwienie ;p
Aaaa! Jestem mega ciekawa do kogo się odezwie ;)
Pozdrawiam Bella♥
http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com/