niedziela, 10 listopada 2013

When I Close My Eyes I Think Of You - ROZDZIAŁ 1

-Liam proszę, przyjedź po mnie.- błagałam do telefonu. Jeszcze nigdy się tak nie bałam. Pani Scott umarła, wczoraj był jej pogrzeb, a dzisiaj chcą mnie z powrotem zabrać do Domu Dziecka. Nie chcę tam wracać.
-Spokojnie, nie płacz. Zaraz będę. Nigdzie nie wychodź. Nie pozwól im się zabrać.
-Jasne.- rozłączyłam się. Musiałam jakoś to wszystko przeciągnąć. W moim salonie siedziała jakaś baba i kazała mi się pakować, bo przeprowadzam się do Domu Dziecka. To stało się tak nagle.
-Alison, jesteś już spakowana?!- zapytała kobieta z dołu. Była zdenerwowana.
-Jeszcze chwila!- odkrzyknęłam. Modliłam się w duchu, żeby Liam zdążył, żeby to on mnie zabrał. Nie chcę iść z tą kobietą. Tak naprawdę już dawno byłam spakowana.
-Alison!- powtórzyła kobieta. Słyszałam jak idzie po schodach. O nie, ona tu idzie. Już wpadłam.
-Już, już.- powiedziałam. Proszę, tylko tu nie wchodź.- modliłam się w duchu.
-Alison. Przecież jesteś już spakowana. Czemu mnie oszukujesz?- jednak weszła. A niech to. Liam nie zdąży. Muszę coś wymyślić, żeby to jakoś przeciągnąć.
-Jeszcze nie spakowałam swoich książek.- skłamałam. Tak naprawdę nie miałam żadnych książek. Szkołę już skończyłam. Tak, wiem. Tak dobrze się uczyłam, że przeskoczyłam parę klas i szybciej skończyłam szkołę.
-Dobrze, ale się pośpiesz.- jest, wyszła. Uratowana. Siedziałam na podłodze i płakałam. Proszę, Liam, uratuj mnie. Nie pozwól, żeby mnie wzięli.
   Po chwili usłyszałam dzwonek do drzwi. Jest, Liam zdążył. Zbiegłam szybko z walizkami. Do mieszkania właśnie wszedł Payne.
-Liam!- krzyknęłam i przytuliłam go. Mój bohater.
-Nie pozwolę cię zabrać.- szepnął do ucha.
-Kim pan jest?- zapytała urzędniczka. Ta zła kobieta.
-Jestem jej przyjacielem, i chcę sprawować nad nią opiekę.- powiedział Liam.
-Tak, ja się zgadzam.- odezwałam się.
-Będę się nią opiekował. Nie pozwolę, żeby trafiła do Domu Dziecka.
-Jest pan chociaż pełnoletni?- zapytała kobieta.
-Tak mam 20 lat.- pokazał jej dowód.                                           
-Dobrze.  Będziesz mógł się zaopiekować Alison, tylko musimy załatwić pewne formalności. Pozwólcie, że pojedziecie ze mną.
   Jest, jest, jaka ja byłam szczęśliwa. Będę mogła być z Liam’am. Nie będę mieszkać w domu dziecka.

   Załatwiliśmy wszystkie formalności. Od dzisiaj Liam się mną opiekuje, aż  będę pełnoletnia.
-Dziękuję.- powiedziałam. Jechaliśmy już do domu, musiałam zabrać walizki, i później będę musiała jechać z moim przyjacielem, do tych jego kolegów z zespołu. Strasznie się tego obawiam. Boję się ich.-Jesteś moim bohaterem.- dodałam.
-Nie masz mi za co dziękować. Ja nigdy bym cię nie pozwolił oddać do Domu Dziecka. Jesteś dla mnie ważna, nie pozwolę, żebyś cierpiała.
   Podjechaliśmy pod dom. Weszłam i wzięłam walizki. Zamknęłam dom. Już nigdy tu nie wrócę. Mam nadzieję, że będę teraz szczęśliwa.
   Wróciłam do samochodu i usiadłam na miejscu pasażera, tak jak poprzednio.
-Jacy oni są?- zapytałam.
-Kto?- Liam chyba mnie nie zrozumiał.
-Twoi koledzy, z którymi zamieszkam.- wyjaśniłam.
-Nie musisz się niczego bać. Są tacy jak ja. Oni cię nie skrzywdzą.
-A wiedzą o mojej sytuacji?- zapytałam.
-Tak, opowiadałem im o tobie. Nie jesteś na mnie zła?
-Nie. A oni mnie zaakceptują?
-Tak, bardzo chcą cię poznać. Jeżeli będziesz się bała do nich odezwać, nic się nie stanie. Ja im wszystko wytłumaczę.
-To dobrze.- z tego co zauważyłam, to przybyliśmy na miejsce.
Wzięłam głęboki oddech i wyszłam z samochodu.
 -Nie masz się czego obawiać.- powtórzył Liam. Ja przyznałam mu rację skinięciem głowy, chociaż nie podzielałam jego zdania.
   Wzięłam walizki i za moim przyjacielem zaczęłam zmierzać do drzwi. Payne je otworzył. Weszliśmy do pięknie urządzonego przedpokoju. Ściany były koloru kremowego, w rogu stała półka na buty. Na ścianie wisiały wieszaki na kurtki, ale żaden z nich nie był zajęty, ponieważ było lato, wakacje. Co chwilę wisiał obraz, przedstawiający chłopaków.
-Jesteśmy!- zawołał Liam i usłyszałam odgłos zbiegania po schodach. Za chwilę miałam stawić się mojemu lękowi.
-Czy ja naprawdę muszę ich poznawać?- zapytałam na tyle cicho, żeby tylko mój przyjaciel to usłyszał.
-Tak.
   W tym momencie czterech chłopaków pojawiło się przed nami. Powoli wycofałam się za Liam’a.
-Chłopcy poznajcie Alison.- przedstawił mnie mój przyjaciel.- Możecie mówić do niej Alis, lub tak, jak ja ją nazwałem Ally.
-Jestem Niall.- podszedł do mnie blondyn i wyciągnął rękę w moją stronę. Niepewnie ją uścisnęłam.
-Louis.- podszedł do mnie kolejny chłopak.
-Zayn.
-Harry.- wszyscy zrobili to samo.
-Chodźmy już.- poprosiłam Liam’a. Oczywiście powiedziałam to bardzo cicho, żeby tylko on to usłyszał.
-Ok.- wziął moje walizki i poszliśmy na górę po schodach.- Razem z chłopakami znaleźliśmy dla ciebie odpowiedni pokój.
-Podziękuj im później.- poprosiłam.
-Jasne.- odpowiedział i zatrzymaliśmy się przed drzwiami. Liam je otworzył.- Oto twój nowy pokój.- powiedział.
   Weszliśmy do środka. Pokój był pomalowany na niebiesko. Łóżko było masywne, a koło niego wisiały różne świecidełka. Podobało mi się to. Było tak kolorowo i przytulnie.
-Jest świetny.- powiedziałam.
-Cieszę się. Dobra, a teraz się rozpakuj. Jak będziesz czegoś potrzebowała, to jestem w salonie.
-Ok.- odpowiedziałam i weszłam w głąb pokoju. Zaczęłam się rozpakowywać.
   Gdy wszystko było gotowe zachciało mi się pić, więc postanowiłam zejść na dół. Na palcach wyszłam z pokoju i poszłam w stronę schodów, gdy się już na nich znalazłam, usłyszałam rozmowę chłopaków. Trochę podsłuchałam.
-Wiem, że to trochę niepokojące, ale Ally już taka jest. Nie odzywa się do obcych.- mówił Liam. Obgadują mnie, pięknie.
-Jak możemy ją do siebie przekonać?- nie wiem, który z chłopaków o to zapytał. Nie znałam za dobrze ich głosów.
-To nie jest łatwe. Po prostu traktujcie ją jak normalną osobę. Mówcie do niej, a może akurat się odezwie.- Payne się o mnie troszczył. Tym chłopakom bardzo zależy, ale ja nie potrafię być inna. Taka już się urodziłam, i nic tego nie zmieni.
-Czyli mamy jej normalnie zadawać pytania?- znów zapytał jeden z chłopaków.
-Tak. Albo odpowie wam jakimś ruchem, albo pójdzie po mnie.
-Ok.- weszłam z powrotem do swojego pokoju, bo chłopcy zakończyli rozmowę i ktoś zaczął iść po schodach. Na szczęście mnie nie zauważył.
   Ktoś zapukał do drzwi mojego pokoju i wszedł. To Liam. Na szczęście.
-Co tam u Ciebie? Rozpakowałaś się?- zapytał.
-Tak. Jest ok.
-Dobra. Ja tylko wpadłem, żeby ci powiedzieć, że będę w swoim pokoju.- powiedział mój przyjaciel.
-Ok. Ja idę się napić.- przyznałam i oboje wyszliśmy z pokoju. Szłam po schodach na nic nie zważając. Przez przypadek na kogoś wpadłam.
-Przepraszam.- powiedział blondyn. Chyba Niall, jeżeli się nie mylę. Odpowiedziałam mu skinieniem głowy i popatrzyłam w jego oczy, a on w moje. Takie piękne błękitne tęczówki. Takie hipnotyzujące. Stop, Alis! Nie myśl o takich rzeczach.- skarciłam się w duchu. Szybko odwróciłam wzrok i zeszłam na dół. Nie mogę dopuszczać do takich akcji. Są one zbyt ryzykowne. Nie chcę się zakochiwać.
   Weszłam do salonu i poczułam na sobie ich wzrok. Dwóch chłopaków siedziało na kanapie. Jeżeli się nie mylę, to Harry i Zayn, tak to chyba oni. Ale zaraz, skoro tych dwóch siedzi tutaj, Naill i Liam są na górze, to gdzie jest ten, jak mu tam… Louis? Zresztą, co mnie to obchodzi.
   Poszłam do kuchni, na szczęście nie musiałam jej szukać, bo od razu rzucała się w oczy.
   Tak, ci chłopcy mają zdecydowanie za dużo pieniędzy. Jeszcze tak urządzonej kuchni nie widziałam.
-Cześć.- powiedział ktoś. Tak się wystraszyłam, że aż odskoczyłam.- Przepraszam, nie chciałem cię przestraszyć.- powiedział. Dopiero teraz spojrzałam na niego. To Louis. Czyli tu się podziewał.
   Nie zwracając na niego uwagi podeszłam do lodówki i wyciągnęłam sobie sok, jednak tego nie przemyślałam.  Gdzie oni do licha mają szklanki?
-Chcesz szklankę?- zapytał chłopak. Przyznałam mu rację skinieniem głowy. Loui podszedł do mnie i wziął mi sok z ręki.- Naleję ci.
   Z jednej z półek wyciągnął dwie szklanki (na przyszłość będę wiedzieć, gdzie są) i nalał do obu sok, po czy usiadł naprzeciw mnie, przy blacie w kuchni i podał mi jedną ze szklanek.
-Podoba ci się u nas?- zapytał. Skinęłam głową na tak.- Znacie się z Liam’em długo?.- chciał nawiązać rozmowę, ale ja uparcie skinęłam głową.- Jesteście jak rodzeństwo. – w tym momencie się zaśmiałam, dopiłam sok i podeszłam go zlewu, bo chciałam umyć szklankę.- Ja umyję.- powiedział Louis. Zgodziłam się i wróciłam na górę. Zanim weszłam do salonu, postanowiłam jeszcze pogadać z Liam’am. Szybko przemierzyłam pokój i poszłam na górę. Tylko był mały problem. Gdzie on ma pokój?
   Raz kozie śmierć. Zaczęłam wchodzić do różnych pokoi. Może będę miała takie szczęście, że trafię na pokój Liam’a. Oby.
   Otworzyłam kolejne drzwi. O nie, nie trafiłam. Zobaczyłam Niall’a bez koszulki. Chciałam jak najszybciej się wycofać, jednak on wziął mnie za rękę.
-Poczekaj, nie wychodź.- poprosił.



Hey, to ja!
Za bardzo Was rozpieszczam, ale co tam.
Napisałam wcześniej rozdział, więc go dodaję, bo wiem, że na niego czekacie.

Pytania do rozdziału:
1. Czy Ally zaprzyjaźni się z chłopakami?
2. Czy Niall'a i Alison coś połączy?
3. Dlaczego Niall poprosił Ally, żeby nie wychodziła z jego pokoju? Co takiego chce jej przekazać?

Przypominam, że po lewej stronie znajduje się zapowiedź kolejnego rozdziału.

Aha, zapomniałabym. Podoba Wam się ten blog, bo nie wiem, czy będziecie go czytać.Bardzo chcę poznać Waszą opinię. 

Kocham Was!

6 komentarzy:

  1. Blog cudo !
    Rozdział boski !
    1. Taak ! Musi się z nimi zaprzyjaźnić :D
    2. Mhm <3 Wyczuwam Dwa Słowa, Dziewięć Liter w przyszłości xD
    3. A bo ja wiem ? Może... Umm... Nie mam pojęcia xD

    Niall bez koszulki xD Zawał *.*
    Świetny ma pokój :D Dziś pokazywałam to zdjęcia mamie, mówiąc, że chcę taki, a potem wchodzę na twój blog widzę to zdjęcie :D

    Czekam na nn :D

    Mwahh ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny blog! <33
    1.No raaczej,że tag :)
    2.Mam taką nadzieję ^_^
    3.Nwm,ale chcę się dowiedzieć o.o

    ...Niall bez koszulki=brak tlenu *w*
    Czekam z niecierpliwością na next xx

    OdpowiedzUsuń
  3. <3 zajebiste pisz kolejny juz sie nie moge doczekac
    1. mam taka nadzieje że sie z nimi zaprzyjazni
    2.myśle że tak
    3.może chce jej powiedziec ze ja bardzo polubil

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział wspaniały !!!
    1.Tak
    2.Byłoby fajnie !
    3.Nie wiem ale mam nadzieję że się dowiem :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo mnie wciągnął ten rozdział. Nie będę odpowiadała na pytania, bo nie chcę wyprzedzać rzeczywistości. ;D

    spontaniczne-opowiadanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. 1. Myślę, że się otworzy i zaprzyjaźni z nim ;)
    2.Niall? To chyba będzie przyjaźń.Fajne jak by z Louisem się udało ;)
    3.Nie mam pojęcia. Może chce z nią porozmawiać i wgl :D
    Fajnie się to wszystko rozkręca ;D
    A Liam to słodziak, że wziął ją do siebie, pod swoją opieke. Warto mieć takich ludzi przy sobie ;p
    Ok,lece czytać dalej ;)
    Do przeczytania w następnym rozdziale .
    Pozdrawiam Bella♥

    OdpowiedzUsuń